Nowy Rok bez Ciebie



„Nowy rok, nowy ja” tak często słyszę ten noworoczny slogan, że zacząłem go naprawdę nie lubić. Minął kolejny rok, wszyscy są pełni nadziei, że nowy przyniesie coś nieoczekiwanie lepszego. Ludzie nie są w stanie zadbać o własny samorozwój, czekając tylko aż Nowy Rok magicznie odmieni ich smutne życie. Wszystkie nasze próby pracy nad sobą, rozpoczynamy „zacznę od pierwszego, od poniedziałku, od nowego miesiąca”, nie realizując nigdy swoich marzeń czy postanowień.

Ale śmierć nie ma względu na czas i godzinę. Większość domów pogrzebowych ma osobę dyżurującą pod telefonem przed całą dobę, 7 dni w tygodni i 365 dni w roku. Ludzie są przestraszeni i zagubieni, nie wiedzą co mają robić dalej. Potrzebują osoby z którą mogliby porozmawiać, która wsparłaby ich w tych ciężkich chwilach. Było parę minut przed północą, gdy otrzymałem telefon. Kobieta usilnie prosiła, aby zadzwonić do jej przyjaciółki, która właśnie straciła córkę. Z lekkim żalem opuściłem znajomych i zapisałem numer telefonu w podręcznym notesiku, który zawsze mam ze sobą. 

Monika wyszła ze swoimi przyjaciółmi, aby świętować nowy rozdział w jej życiu. Właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem, lecz była już gotowa na rozpoczęcie Nowego Roku. Jej matka zadbała, aby to była wspaniała noc. Zorganizowała wspaniałą imprezę, z muzyką na żywo i świetnym jedzenie. Godzinę przed północą Monika chciała wyjść na zewnątrz i zaczerpnąć świeżego powietrza. Obok jej rodzinnego domu jechał pijany kierowca, sytuacja skończyła się tragicznie.

- Chcę zorganizować w miarę prosty pogrzeb.
- Oczywiście, wszystkie szczegóły możemy domówić jutro w biurze pogrzebowym.

Prawie godzinę zajęło nam przejście przez każdy etap przygotowania ciała do kremacji, omówienie ceremonii pogrzebowej i możliwości odebrania urny po całej uroczystości. Kiedy udało mi się dołączyć do moich znajomych, dawno przestały błyskać fajerwerki, a wszyscy zdążyli już złożyć sobie życzenia.

Rozpoczęcie Nowego Roku oznaczać będzie dla niektórych konieczność dostosowania się do nowej sytuacji. Ta drastyczna historia przypomina mi, że czasem trzeba wchodzić w nowy rozdział, bez kogoś, kto wszystkie te poprzednie uzupełniał. Sprawiał, że były coś warte. Może teraz zamiast skupiać się na przeobrażaniu w kogoś nowego, to może warto by naprawić relacje ze swoimi bliskimi? Zacieśnić więzi?